Klasa 2C w Barcelonie

Wycieczka klasy 2C była najlepszym prezentem na Dzień Dziecka, spełnieniem marzeń i ukoronowaniem dwuletnich starań klasy, rodziców i oczywiście wychowawczyni Anny Trojanowskiej.

To był sen, piękny sen…
Niech ta chwila dalej trwa
W Barcelonie, bliżej gwiazd!

Za główny cel obraliśmy Barcelonę, jednak po drodze zwiedziliśmy kilka równie pięknych miejsc w Europie. Ważne, że oprócz bagaży zabraliśmy ze sobą uśmiech, radość, wspaniałą atmosferę, mnóstwo smakołyków i doskonałe towarzystwo z pilotem Stefanem i opiekunami: panią Trojanowską, panią Mirellą i panem Twarogiem na czele.

W Mediolanie- stolicy mody -podziwialiśmy piękną, gotycką Katedrę Narodzin św. Marii,  galerię Vittorio Emanuele z butikami najlepszych projektantów świata, najsłynniejszą operę La Scalę oraz zamek Sforzów. Po intensywnym zwiedzaniu ruszyliśmy do hotelu na Wybrzeżu Liguryjskim w malowniczej miejscowości Diano Marina. W hotelu zaznaliśmy prawdziwych luksusów: 300 m od plaży, wielki basen, jacuzzi, wspaniale urządzone pokoje i …przepyszne jedzenie (kolacja z czterech dań, a śniadanie… mmm…!)

Następnego dnia wyruszyliśmy z włoskiego raju dalej odkrywać świat. Jechaliśmy wzdłuż Lazurowego Wybrzeża, widoki zapierały dech w piersiach: tunele, wiszące mosty, szafir morza i nieba skąpany w zieleni tropikalnych roślin i barwnych kwiatów bugenwilii, oleandrów i pomarańczy otwierał przed nami nową rzeczywistość. W Monaco zwiedzaliśmy Stare Miasto, Pałac Książęcy, Katedrę z grobami Grimaldich i Grace Kelly oraz Monte Carlo z (rozbieranym właśnie) torem Formuły 1. W Cannes, gdzie 10 dni wcześniej zakończył się jeden z największych festiwali filmowych, zwiedziliśmy Pałac Festiwalowy, spacerowaliśmy deptakiem La Croisette z odciskami dłoni słynnych gwiazd i w wolnym czasie zażywaliśmy kąpieli słonecznej i morskiej.

Wieczorem byliśmy już na Costa Brava w słynnym kurorcie  Lloret de Mar, gdzie spędziliśmy trzy kolejne noce. Tutaj mieliśmy prawdziwą możliwość wykazać się swymi umiejętnościami lingwistycznymi, w hotelu i na ulicach bowiem częściej można było spotkać Niemców, Belgów, Anglików, Rosjan, Polaków niż tubylców. Miasto dzięki licznym klubom, dyskotekom, kafejkom i pięknej plaży, i oczywiście turystom, tętniło życiem w dzień i w nocy.

I oto jest! Piękna stolica Katalonii- Barcelona, miasto artystów wystukujące kastanietami rytm flamenco i hymn Barçy, malowane pejzażami akwarelistów, pachnące kwiatami i paellą, zachwycające projektami Gaudiego i widokami z Montjuic. Fascynujące opowieści pani przewodnik Agaty pozwoliły nam lepiej zrozumieć zamysł artystyczny Gaudiego podziwiając Park Guell, Bazylikę Sagrada Familia, kamienice (m.in. tzw. Kamieniołom) oraz Plac Kataloński, Dzielnicę Gotycką czy kolumnę Krzysztofa Kolumba. Dowiedzieliśmy się dlaczego Katalończycy dążą do niepodległości i czemu wzruszają się, gdy śpiewamy hymn Solidarności. Słuchanie jej to była świetna lekcja historii, sztuki, religii i życia w jednym.  Ciekawym katalońskim obyczajem związanym z Bożym Ciałem, który mogliśmy podziwiać, było tzw. tańczące jajko „L’ou com balla”. Doskonałym podsumowaniem dnia w hotelu był występ (specjalnie dla nas) zawodowych tancerzy flamenco. Atmosfera była tak świetna, że mieliśmy nawet okazję zatańczyć razem z artystami.

Na kolejny dzień większość czekała całe swe nastoletnie życie- Camp Nou. Móc stanąć na murawie, usiąść na trybunach, w szatni, a nawet w loży komentatorskiej, podziwiać trofea, ba! dotknąć ich… to było wielkie przeżycie. Nie do opisania. Zwiedziliśmy również stadion olimpijski, gdzie rozegrały się mistrzostwa w 1992 roku, wzgórze Montjuic oraz (szukając prezentów dla bliskich) przechadzaliśmy się najsłynniejszą ulicą Barcelony Las Ramblas.  Te miłe chwile zwieńczył monumentalny spektakl Woda, światło, dźwięk przy Font Magica.

Ostatni dzień upłynął nam na beztroskim plażowaniu, kąpielach morskich, zakupach i… pakowaniu. Po obiedzie wsiedliśmy do złotego, naładowanego pozytywną energią i bagażami autobusu (rocznik 2015), by wrócić do domu. Szczęśliwi. Bogatsi o nowe doświadczenia i wiedzę. Przejechaliśmy łącznie przez 6 krajów, pokonaliśmy ponad 5200 km, ale to dopiero początek, bo ta niezwykle inspirująca podroż pokazała nam, że:

Szczęście jest tak bardzo blisko
Jeśli tego chcesz
Marzeniami zbuduj przyszłość
Swój własny los!

Wspomnieniami z wycieczki podzielili się:
Sylwia Rozum, Aleksandra Puch, Kinga Filipek, Paulina Skiba, Paulina Opioła i Jan Stach z 2C.
6 czerwca 2015

Partnerzy

Instytucje i firmy współpracujące z 1 LO w Limanowej.

MEN
CKE
OKE
KO
Starostwo Powiatowe
UM
Parafia MBB Limanowa
UP
AGH
UP JP2
Skip to content